Rzuciłem się impetem w przód i w ostatniej chwili złapałem Dominikę, upadając głucho na lewy bark. Trzymałem kurczowo ciało brunetki, tak jak porcelanową lalkę, która lada moment miałaby mi wypaść z rąk i roztrzaskać się na kawałeczki. Ból objawił się dopiero chwilę potem, rwąc bezlitośnie od barku aż po czubki palców lewej ręki, ale mimo to obalały podniosłem się do siadu i ująłem twarz Dominiki w dłonie. Nie ocknęła się. Przekląłem na głos i przycisnąłem ciało dziewczyny do siebie. Ociężale podniosłem się z podłogi i jak najszybciej kierowałem się oknu. Wytrzymaj jeszcze chwilę. Sięgnąłem ręką po klamkę od okna i otworzyłem je gwałtownie na oścież. Siadając na parapecie, zauważyłem, że brunetka powoli odzyskiwała przytomność, co sprawiło, że spadł mi kamień z serca. Odgarnąłem dłonią pojedy...
Kiedy zapracowany brat w końcu wyjawi, że ma Cię serdecznie dość, to nie zamykasz się w pokoju i nie wypłakujesz 75% wody z Twojego organizmu, tylko rzucasz wszystko, co łączyło Cię z otaczającym miejscem i nie wyjeżdżasz w Bieszczady, ale do innego domu. Domu idiotów. A Ty będziesz jedną z nich.