POV Aleksander Co za tępy chuj! Tego się po prostu ująć inaczej się nie dało. Oparłem się obiema rękami o drzwi karetki i przeszywałem Eda nienawistnym spojrzeniem. Nikt, ale to kurwa nikt, nie będzie mi siostry do łez doprowadzał! Ed wytrzeszczył oczy, co na chwilę wyprowadziło mnie z równowagi. Oskarżyłem go bezpodstawnie? NEIN! Cholera, znowu korzenie niemieckie odzywały się w najmniej oczekiwanym momencie. Dziadku, mógłbyś już przestać mnie nękać, nigdy nie nauczę się tego szatańskiego języka! Ni chuja! - Panicznie boję się ciemności i chyba przez was stałam się zbyt wylewna - przeniosłem wzrok na Dominikę, która próbowała go wytłumaczyć. - A to dobrze czy źle? - zza ...
Kiedy zapracowany brat w końcu wyjawi, że ma Cię serdecznie dość, to nie zamykasz się w pokoju i nie wypłakujesz 75% wody z Twojego organizmu, tylko rzucasz wszystko, co łączyło Cię z otaczającym miejscem i nie wyjeżdżasz w Bieszczady, ale do innego domu. Domu idiotów. A Ty będziesz jedną z nich.