Pożegnanie z Sebą i Pauliną było prostsze niż zazwyczaj. Wciąż byłam okropnie zła na Sebastiana, ale z każdą chwilą rozumiałam coraz bardziej, dlaczego mi o tym nie powiedział wcześniej. Może myśl o tym, jak nastolatka może zareagować na słowa o tym, że matka była złodziejką, przerażały go. W końcu wyłudzanie pieniędzy nie miało początku kilku dni temu. Zapięłam pas i wyjrzałam przez okno mercedesa Edwarda. Auto pachniało pięknie, jakby było prosto z salonu. Nie było porównania między samochodem Eda, a hondą mojego brata. Chociaż była jedna drobna różnica - hondę wolałam bardziej. Ed rozmawiał z Sebą przed drzwiami i ciągle się do siebie uśmiechali. Paulina zapewne szykowała już kolację, gdyż było parę minut po dwudziestej. Wpatrywałam się w nich i wyobraziłam sobie to, jak razem pracowali w pracy sezonowej (przynajmniej tak mówił Ed). Co prawda Seba zmieniał pracę dosyć często, g...
Kiedy zapracowany brat w końcu wyjawi, że ma Cię serdecznie dość, to nie zamykasz się w pokoju i nie wypłakujesz 75% wody z Twojego organizmu, tylko rzucasz wszystko, co łączyło Cię z otaczającym miejscem i nie wyjeżdżasz w Bieszczady, ale do innego domu. Domu idiotów. A Ty będziesz jedną z nich.