Byłem nikim. Tak się poczułem, gdy trener oznajmił całej drużynie i ich partnerkom, że nie jestem już kapitanem. Że to nie ja będę ich nadzorował na każdym treningu, wskazywał błędy i wydawał polecenia. Było dla wszystkich oczywiste, kto trzymał tę pałeczkę w drużynie i nikt nie zamierzał mi zabrać tak ważnej dla mnie roli i sam dobrowolnie jej bym nie oddał. Był to dla zbyt prestiżowy zaszczyt i tak jak chciwe dziecko nie zamierzałem się tym dzielić. A teraz mi go odebrano. Schodząc ze sceny, wyrwałem rękę z uścisku Jessicy i odepchnąłem ją, przez co się przewróciła na swoich dziesięciocentymetrowych szpilkach. Spadła z ostatniego stopnia i upadła jedynie na tyłek, a wydarła się tak, jakbym jej kości połamał. Udawała tak wzorową dziewczynę na scenie, że miałem ochotę ją wyśmiać. Cały czas trzymała mnie za rękę i celowo wbijała mi ostro zakończone hy...
Kiedy zapracowany brat w końcu wyjawi, że ma Cię serdecznie dość, to nie zamykasz się w pokoju i nie wypłakujesz 75% wody z Twojego organizmu, tylko rzucasz wszystko, co łączyło Cię z otaczającym miejscem i nie wyjeżdżasz w Bieszczady, ale do innego domu. Domu idiotów. A Ty będziesz jedną z nich.